niedziela, 10 kwietnia 2011

Motyw mody w filmach i serialach.

Typowo kobiecy motyw. To właśnie płeć piękna pożąda wszystkiego, co rozpoczyna się na literę "m". Mężczyźni, miłość, metki a przede wszystkim MODA. Lubimy się nią bawić, kochamy kreować swój styl, inspirując się strojami z wielkiego ekranu. Zwracamy często uwagę, w co ubrana jest nasza ulubiona bohaterka oraz którzy projektanci mody brali udział w doborze kreacji. Dlatego, moim zdaniem, warto przyjrzeć się i przeanalizować niektóre filmy i seriale, gdzie moda odgrywa główną rolę, m.in.:

1.      Sex and the City/ Seks w Wielkim Mieście (1998-2004; 2008) :
2.      Devil Wears Prada/ Diabeł Ubiera się u Prady (2006) :
3.      Gossip Girl/ Plotkara (pierwszy odc. 2007) :
4.      Skins/ Kumple (pierwszy odc. 2007) :
5.      Coco avast Chanel/ Coco Chanel (2009).


Na początku skupmy się na pierwszej pozycji. Seks w Wielkim Mieście to kultowy serial utworzony pod koniec lat 90 w Stanach Zjednoczonych, na podstawie książki Candace Bushnell. Wraz z popularnością historii czterech, niezależnych singielek, zaczęło rosnąć zamiłowanie do mody. Każda z głównych bohaterek prezentuje indywidualny styl, dzięki czemu fanki mogą odnaleźć w postaciach kawałek siebie.



Carrie Bradshaw, felietonistka gazety "New York Star", romantyczka stąpająca twardo po ziemi w niebotycznie wysokich szpilkach. Kocha modę, zdecydowanie z wzajemnością. Stosuje odważne kombinacje począwszy od błyszczących legginsów, poprzez kolorowe futra, kończąc na sukienkach w kształcie bezy. Jej fetyszem są buty. Posiada ich ogromną kolekcję, która jest ekwiwalentna do ceny apartamentowca w NYC.
Samantha Jones, właścicielka firmy PR, towarzyska, otwarta na nowe znajomości i doznania. Elegancka, klasyczna, seksowna w dobrym guście, kobieca i ponętna.
Miranda Hobbes, ceniona prawniczka, cyniczna i zrównoważona. Gustuje w garniturach i garsonkach. Nosi się bardzo oficjalnie i biznesowo. Z czasem zaczyna uwydatniać swoje walory i kobiecość.
Charlotte York, stale poszukująca mężczyzny- ideału. Stonowane sukienki, koszule zapięte pod samą szyję, rozkloszowane spódnice i nienaganna prostota. Tak można określić w paru słowach style jakie reprezentują główne bohaterki.
Podobnie jak nie wiadomo, co było pierwsze: jajko, czy kura, nie da określić się kto komu powinien zawdzięczać sukces: Twórcy serialu kreatorom mody, czy projektanci reżyserom. Manolo Blahnik, Dolce&Gabbana, Chanel, Prada, Jimmy Choo. Serial sprawił, że zwykli zjadacze chleba odkładają latami spore oszczędności, tylko po to, by zdobyć chociaż jeden mały dodatek, którejś z firm.
Po cichu było wiadomo, że to serial od parunastu lat wyznaczał trendy w świecie mody, dlatego marki z wyższej półki chętnie brały udział w tworzeniu kolejnych odcinków Seksu w Wielkim Mieście. Pełnometrażowy film, stworzony po ukończeniu serialu wszystkich w tym przekonaniu utwierdził. Stroje Carrie, Samanthy, Mirandy i Charlotte inspirowały kobiety na całym świecie. Szpilki stały się sacrum kobiecości a torebki i kapelusze wizytówką każdej trendsetterki. Mało kto jednak wie, że za stylizacjami bohaterek stoi Patricia Field, znana kostiumolog amerykańska, która miała duży udział w filmie "Diabeł Ubiera się u Prady" (ale o tym później). To właśnie ona zaczęła bawić się kolorami, dodatkami, mieszając style, tworząc nowe, odważne kombinacje (przykład: znany prawie wszystkim strój Carrie- elegancka, rozłożysta spódnica do ziemi, połączona ze zwykłym, krótkim T-shirtem).

           
Jak widać o Seksie w Wielkim Mieście mogłabym rozpisywać się w nieskończoność, aczkolwiek czekają mnie jeszcze inne doborowe filmy i seriale, warte analizy. Na koniec chciałabym Wam polecić parę linków związanych z SWWM. Oto i one:

http://www.hbo.com/sex-and-the-city



Pamela Otwinowska.

6 komentarzy:

  1. coś w tym jest, że zwraca sie uwagę w filmach na strój ulubionego bohatera albo, jak w moim przypadku, na aktorkę. Uwielbiam Mariete Żukowską, "majkę", kilka odcinków "m jak miłość" oglądałam tylko po to, żeby zobaczyć, jak ona będzie tam wyglądać, zwłaszcza w "majce" ją uwielbiałam, nieraz potem do szkoły ubierałam sie inspirując jej strojami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Motywy mody są prze-ge-nial-ne. Nienawidzę filmów, które mówią o niczym, pokazujących życie śródmiejskiego Kopciuszka spotykającego księcia, z którym spędza resztę swojego życia na dobre i na złe, jednak z braku pomysłu co do tego, jak spędzić jedno z niedzielnych popołudni włączyłam sobie 'Wyznania zakupocholiczki'. Automatycznie wyłączyło mi się myślenie o tym, że jest to jeden z tych filmów, które klasyfikuję jako 'cóż, przynajmniej mają co puszczać w kinie.' i zaczęłam oglądać jak zahipnotyzowana. Siedziałam przed ekranem jak mała dziewczynka i wraz z główną bohaterką patrzyłam z rozmarzeniem i uwielbieniem na szpilki Jimiego Choo, na torebki Diora i Chanel. Ten film w pewnym momencie był dla mnie jak jeden wielki, kolorowy, ruchomy obrazek, bo przestała się dla mnie liczyć treść. Z odrazą spojrzałam na swój portfel, który okazał się nawet w jednej setnej nie wystarczający na te wszystkie cudeńka i wydaje mi się, że to jest właśnie to. Zwykłe kobiety dzięki takim filmom, czy serialom mogą się w trakcie emisji przenieść do innego, cudownego świata, w którym zawsze się chciały znaleźć, niestety sa uwięzione w czterech ścianach szarych bloków. Takie kobiety zawsze gdzieś na świecie będą, a takie filmy zawsze będą powstawać, bo tak, jak zaznaczyłaś, jest to też świetna reklama dla producentów znanych marek i przyciągnięcie kolejnych zakupocholiczek... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. motyw mody, moim zdaniem, jest jednym z bardziej pobocznych motywów w filmach, aczkolwiek dużo łatwiej i przyjemnie ogląda się takie "ładne" obrazki. kostiumy, praktycznie od początku filmu, są inspiracją dla wielu kobiet na świecie, i właściwie nie ma w tym nic złego. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wydaje mi się, że w takich filmach/serialach jak właśnie Seks w wielkim mieście czy Wyznania Zakupoholiczki motyw mody odgrywa całkiem sporą rolę :) oczywiście staje się to okazją do zareklamowania sławnych projektantów i marek, ale chyba o to w tym chodzi. nie doceniamy siły przemysłu modowego, a on właśnie dzięki takim filmom zyskuje ogromną siłę oddziaływania na kobiety.
    jeżeli chodzi o sam film to szczerze powiedziawszy, po oglądaniu nieskończenie wiele razy serialu, zostawia jakiś taki niedosyt.

    mkuberska ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. pigułka tłumacząca fenomen tego kultowego serialu
    bądź co bądź bohaterki stały się przedmiotem kultu, w których każda z nas po obejrzeniu chociaż jednego odcinka stara się utożsamić z Carrie, Samanthą, Charlotte lub Mirandą
    ubrania tutaj doskonale odzwierciedlają sposób bycia i charakter każdej z bohaterek, pokazuje to jak ważną częścią w życiu człowieka może być ubiór, gdyż pozwala nam on wyrazić siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Która z nas nie chciałaby chociaż na jeden dzień zamienić się rolą z bohaterką któregoś z serial czy filmów w którym moda jest jednym z motywów przewodnich? Chętnie zamieniłabym się szafą z Blair Waldorf czy Sereną van der Woodsen... Aktorki mają wielkie szczęście. Zawsze można popatrzeć na ich stylizacje, skoro ich gra aktorska pozostawia wiele do życzenia ;)

    OdpowiedzUsuń