Niedaleka przyszłość, miasteczko Libria i tajemniczy środek chemiczny pozbawiający mieszkańców wszelkich uczuć, smaku czy nawet zmysłu estetyki. Świat pozbawiony dzieł sztuki, literatury, miłości oraz zwykłych więzi międzyludzkich. Codziennie każdy obywatel musi zażyć lek o nazwie prozium. Jego cudowne działanie to odczulanie. Rząd wszelkimi metodami kontroluje ludzi, a każdego, kto uchyla się od nakazu wstrzykiwania środka z miejsca likwiduje. Kleryk John Preston (Christian Bale) jest specjalnie wyszkoloną jednostką do przeprowadzania takich właśnie egzekucji. Szereg sytuacji oraz spotkanie z kobietą, należącą do buntowników, zmienia jego postawę. W tajemnicy przed rządem staje się jednym z jego wrogów. Porzuca służbę dla reżimu, odstawia prozium i zaczyna poświęcać się dla ratowania ludzi. Staje się członkiem podziemia lecz działa w konspiracji. Wszystkie swoje umiejętności i talent obraca przeciwko złu. Balansuje na krawędzi przymusu i wolności. Czy uda mu się przywrócić ład? Przekonajcie się sami…
Ciekawy i odważny pomysł Kurta Wimmera, opierający się na dziełach literackich, czyni „Equlibrium” czymś zupełnie nowym. Chociaż sceny akcji można porównać do tych z „Matrixa”,
to i tak mamy wrażenie, że reżyser zrobił wszystko aby jego wizja była daleka od Wachowskiego.
Wimmer ukazuje w wysublimowany sposób człowieczeństwo i emocje. Przestrzega nas przed erą,
w której przestaną liczyć się uczucia, a władza spocznie w rękach osób zdesperowanych i mogących przekroczyć wszelkie granice praw człowieka. Film zmusza nas do refleksji, ale podczas oglądania trzyma w napięciu i szokuje. Świetne zdjęcia, utrzymanie minimalizmu oraz barwy oddające
w idealny sposób świat nijaki, bez uczuć. Również muzyka do filmu zrobi na odbiorcy duże wrażenie, idealnie dobrane dźwięki potęgują obraz.
to i tak mamy wrażenie, że reżyser zrobił wszystko aby jego wizja była daleka od Wachowskiego.
Wimmer ukazuje w wysublimowany sposób człowieczeństwo i emocje. Przestrzega nas przed erą,
w której przestaną liczyć się uczucia, a władza spocznie w rękach osób zdesperowanych i mogących przekroczyć wszelkie granice praw człowieka. Film zmusza nas do refleksji, ale podczas oglądania trzyma w napięciu i szokuje. Świetne zdjęcia, utrzymanie minimalizmu oraz barwy oddające
w idealny sposób świat nijaki, bez uczuć. Również muzyka do filmu zrobi na odbiorcy duże wrażenie, idealnie dobrane dźwięki potęgują obraz.
Jeśli chcecie porównać waszą wizję zrównoważonego świata w niedalekiej przyszłości, to „Equilibrium” stanowić będzie idealny wzór.
M.R.